Ta malownicza jesienna kupa chwastów nie jest taka zwykła malownicza jesienna kupa chwastów. To jest Polska. W miniaturze. Tak przynajmniej opisuje ją tablica informacyjna w parku Przy Bażantarni.
Gdyby nie syn, w życiu nie zwróciłbym uwagi na treść metalowej tablicy stojącej w centrum parku Przy Bażantarni. A tak – odkryłem tam miniaturową Polskę. Poważnie! Otóż ta solidna tablica wylicza wszystkie atrakcje parku. Opisuje je także alfabetem Braille’a więc niewidomi mogą sobie je wyobrazić – ci widzący zresztą też, o czym za chwilę. Oto i tablica.
Przyjrzyjmy się uważnie. Spodziewaliście się, że te nigdy pewnie nie odwiedzane przez was klomby przy alejce od strony ulicy Przy Bażantarni kryją takie atrakcje? Bo że tam była alejka z instrumentami, ale jakiś łobuz zepsuł i instrumentów od dawna nie ma – to już wiemy. Wczytajmy się jednak w wykaz tych parkowych cudów. Miniatura mapy Polski. Miniatura nieistniejącego parku „Gucin” – miejsce pamięci. Brzmi interesująco? Idziemy zwiedzać!
W Polskę idziemy. Polskę mamy na zdjęciu tytułowym. Jeżeli przyjąć, że brukowana ścieżynka wije się śladem miniaturowej Wisły, to rzeczywiście możemy tu dostrzec jakieś elementy mapy Polski. Na zdjęciu poniżej byłaby więc Warszawa…
Nie no, litości. Kupy to się wszystko nie trzyma – chyba, że chodzi o kupę chwastów. One trzymają się znakomicie. Może więc miniatura parku Gucin? Miejsce pamięci? Tutaj chwasty już tak nie obrodziły. Nic zresztą dziwnego – nie mają szans w starciu z rośliną bujnie porastającą miniaturowe wzgórze. Wzgórze otoczone jest równie miniaturowymi drzewkami oraz kamiennym kręgiem. Może to raczej miniaturka Stonehenge, bo jako żywo Gucin Gaju to jednak nie przypomina.
Nie pytałem w żadnej instytucji urzędowo dbającej o park, więc nie mam bladego pojęcia, czy te klomby kiedyś rzeczywiście były miniaturami, a może to wszystko jest planowane na zaś, tylko tablicę postawiono już dziś? Ale na park Przy Bażantarni spojrzę teraz zdecydowanie inaczej. Toż to przecież Polska w miniaturze! Wielkie plany, kamieni kupa i rajska dolina wśród zielska – cytując klasyka reportażu.