Mało osób o nich wie, jeszcze mniej je widziało, ale wciąż tam są. Urządzenia zmieniające tunel metra w prawdziwy schron.

Nie, nie mówimy o grodziach zainstalowanych przy wejściach do stacji metra. Te wielkie, żelazne bramy to żaden sekret. Uruchamiane podczas nawałnic szczelnie odizolowują środek stacji, uniemożliwiając wtargnięcie wody. Mogliście je widzieć w akcji. Podczas większych ulew zamykają wejścia choćby do stacji Stokłosy, pierwszej ofiary letnich nawałnic. Mówimy o bramach, które są w tunelach. Z punktu widzenia maszynisty wyglądają tak.

Widok z kabiny maszynisty metra na śluzę dzielącą tunel między stacjami Ursynów i Służew. Kadr z filmu Urzędu Miasta.
Wjazd do schronu, widok z kabiny maszynisty. Kadr z filmu Urzędu Miasta.

Ten kwadrat betonu to jest właśnie brama. Za nią do ściany tunelu przywierają żelazne wrota zamykające sekcję. Jest ich co najmniej pięć między wjazdem z powierzchni na stację Kabaty i stacją Wierzbno, ostatnim elementem tego systemu.

Jak ta maszyna położona wzdłuż tunelu metra zamknie szczelną bramę, to mamy przegwizdane. Śluza między stacjami Służew i Ursynów. Fot. Leszek Borlik
Brama zamykająca tunel między stacjami Ursynów i Służew. Fot. Leszek Borlik

Wrota są wyposażone w silniki i szyny, po których przesuwają się na tor, wjeżdżając w betonową bramę. Po zamknięciu odizolowują fragment tunelu. Pierwsza para chroni stację Kabaty przed falą uderzeniową z zewnątrz. Kolejne są między stacjami Natolin i Imielin, następne między Ursynowem i Służewem, ostatnia zamyka system za stacją Wierzbno. Dalej już ich nie instalowano. Kończyła się zimna wojna a budowniczowie zaczynali liczyć pieniądze.

Tunel metra między stacjami Ursynów i Służew. W tym miejscu jest jedna z pięciu śluz dzielących cały odcinek między Kabatami i Wierzbnem na szczelnie odizolowane fragmenty. Fot. Leszek Borlik.
Uwaga, będzie schron. Fot. Leszek Borlik

Powyżej mamy zdjęcie tunelu pod Smródką, na wysokości zamykającej przejazd grodzi. Dorabianie legendy do zwykłego wyposażenia tunelu? Nie. Oto oficjalne stanowisko metra:

Najstarsze plany budowy stacji I linii metra zakładały pełnienie także funkcji schronu. Jednakże już na etapie późniejszej budowy te projekty zostały zmienione a realizacja zaniechana. Zrealizowane zostały jedynie pewne elementy, a i to na ograniczonym odcinku i nie w pełnym zakresie. Jednym z elementów są bramy do zamknięć sektorowych w tunelach. Nie są jednak one do końca wyposażone, w chwili obecnej są jedynie konserwowane. W związku z faktem, że nie zostały zbudowane inne elementy zabezpieczeń nie możemy mówić, że dzięki nim metro zamieni się w „solidny schron”.Anna Bartoń, rzecznik prasowy Metra Warszawskiego

Solidny to on jednak jest, chociaż trudno powiedzieć że przeciwatomowy. Odkrywszy ten znany maszynistom, strażakom i służbom technicznym sekret, wracamy na powierzchnię. Poszerzone ściany tunelu obok grodzi prowadzą do wyjścia, które wiedzie przez wentylatornię. Wygląda tak, jak na zdjęciu poniżej. I to koniec wycieczki. Wytężcie wzrok i sprawdźcie sami, gdy pociąg będzie akurat powoli przejeżdżał przez któryś z wymienionych odcinków tunelu.

Wyjście ewakuacyjne z metra między stacjami Służew i Ursynów. Nie jest szczelne, bo między słupami odgradzającymi tunel przepływa powietrze. Wyjście jest też wentylatorem. Fot. Leszek Borlik
Wyjście przez wentylator przed stacją Służew. Fot. L. Borlik
Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?